Klasyczne bułki pszenne które zapewne prawie każdy z Nas jadł bynajmniej w dzieciństwie .
Wiadomo że teraz dużo osób ma nietolerancję pokarmowe i nie spożywa np. glutenu . Ale jeszcze jest sporo osób które jedzą pszenice i nie wyobrażają sobie aby miały z tego zrezygnować . Sama czasem upiekę w domu właśnie tradycyjne pieczywo chleb czy bułki dla swojej rodziny. Ja akurat nie spożywam ale dla innych mogę piec jeśli tylko zechcą :)
Moja rodzinka sama ma od czasu do czasu ochotę coś zjeść pszennego ( choć jest to naprawdę od święta ) lecz jeśli mam już im podać takie pieczywko i mam wybór aby kupić pszenne ze sklepu czy piekarni bądź je upiec samemu to oczywiste jest to że wybiorę tą drugą opcję . Zero zbędnych dodatków, spulchniaczy tylko proste podstawowe składniki .
Te Bułeczki które upiekłam ostatnio im na śniadanie są mięciutkie w środku a na zewnątrz skórka jest chrupiąca .
Moja rodzinka sama ma od czasu do czasu ochotę coś zjeść pszennego ( choć jest to naprawdę od święta ) lecz jeśli mam już im podać takie pieczywko i mam wybór aby kupić pszenne ze sklepu czy piekarni bądź je upiec samemu to oczywiste jest to że wybiorę tą drugą opcję . Zero zbędnych dodatków, spulchniaczy tylko proste podstawowe składniki .
Te Bułeczki które upiekłam ostatnio im na śniadanie są mięciutkie w środku a na zewnątrz skórka jest chrupiąca .
Świeżość utrzymują spokojnie na następny dzień .
Składniki na 10 szt. bułeczek
- 350 g mąki pszennej ( najlepiej chlebowej )
- 15 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki soli
- łyżeczka cukru
- 220 ml ciepłej lecz nie gorącej wody
- 2 łyżki oleju bądź roztopionego masła
- jedno jajko do posmarowania bułeczek
Przygotowanie :
Drożdże rozkruszamy do miseczki , dodajemy cukier , łyżkę mąki , olej bądź roztopione masło i ciepłą wodę .
Odstawiamy całość na 10 min. aby drożdże zaczęły pracować .
Po tym czasie dodajemy do rozczynu sól i resztę mąki .
Mieszamy mikserem bądź tak jak ja ręcznie . Ale taka aby wszystkie składniki dobrze się połączyły a konsystencja ciasta była gładka i jędrna.
Jeśli masa związała się dobrze i odchodzi już od ścianek miski to z ciasta formujemy kulę i odstawiamy do wyrośnięcia przykryte czystą ściereczką a 1 godzinę .
Wyrośnięte ciasto krótko wyrabiamy i dzielimy je na 10 części . Z każdej części formujemy kuleczkę i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. ( u mnie niestety go zabrakło i dałam złotko :) ) . Zostawiamy oczywiście miedzy nimi kilka cm przerwy aby mogły swobodnie wyrosnąć. Bułeczki ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok 30min.
Po ty czasie wyrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180* i pieczemy przez ok 20-25 min .
Wyjmujemy i studzimy na kratce :)
Smacznego !!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz