facebook

Piękna złota Polska jesień - 9 pomysłów na jesienny wyjazd

piątek, 16 października 2020

Jesień to przepiękna pora roku, pełna kolorów. To właśnie jesienią mamy  przepiękny, dużo tańszy i  spokojny  czas na podróżowanie bez natłoku ludzi. Ponadto nasza Polska Jesień naprawdę potrafi zrobić na nas niesamowite wrażenie, zwłaszcza tuż o poranku gdy wschodzące słońce rozświetla te jesienne kolory natury. Większości jesień kojarzy się z deszczem, wiatrem i ponurą aurą czy depresją, bez braku chęci na podróżowanie czy spędzanie aktywnie czasu ale tak w cale być nie musi, bo jesienią Polska skąpana jest w czerwieniach i żółciach liściach drzew, a słoneczna pogoda może utrzymać się i rozpieszczać nas aż do Listopada. Jest to też fenomenalny czas na sesje zdjęciowe. 

 Zobaczcie jakie są moje pomysły na jesienną podróż w Polsce w otoczeniu bajkowych widoków, kolejność nie ma tutaj zupełnie znaczenia bo wszystkie miejsca z listy są po prostu bajeczne o tej porze roku. 







1. KASZUBY - które uwielbiam odwiedzać w każdej porze roku ale jesienią są chyba najpiękniejsze, najbardziej kolorowe i pełne niesamowitych miejsc. 


  • Most w Rutkach nieopodal Żukowa 
  • Wieżyca - Najwyższa góra na Pomorzu 


  • Ostrzyce 

  • Zamek w Łapalicach, o którym możecie przeczytać w poprzednim poście .  

 2. BIESZCZADY - miejsce pełne natury, ogromnej ilości lasu i żyjącej w niej dzikiej zwierzyny. W tym okresie też pełne pustych, kolorowych szlaków. Trekking o tej porze roku tutaj jest czystą przyjemnością w bajkowych okolicznościach przyrody.


  • 3.TATRY - nie mogło ich zabraknąć na mojej liście, w góry mogłabym jeździć cały rok o każdej porze roku są piękne. Ale gdy są w  porze jesiennej i na wyższych partiach gór zalega po malutku już śnieg to kontrast jesieni ze zbliżającą się zimą wygląda cudnie ! A jak jesienią wybieramy się  w Tatry to koniecznie trzeba wybrać się na Czerwone Wierchy, które właśnie o tej porze roku są najpiękniejsze!

    4.MALBORK - Książęca sceneria w złotych barwach. Zamek Krzyżacki w Malborku jesienią pięknie komponuję się z kolorami żółci i czerwieni które go otaczają. A jakie atrakcję możemy zobaczyć przy okazji w owym Zamku ? o tym przeczytacie w poście który pisałam wcześniej.


4. MOSTY W STAŃCZUKACH - mosty kolejowe z  lat 1917-1918, które trafiły na listę zabytków nieruchomych województwa Warmińsko- Mazurskiego.

5. ZAMEK KSIĄŻ WAŁBRZYCH - Zamek Książ jest uznawany za jeden z najpiękniejszych obiektów w Polsce. O tym, jak pięknie wyglądała jesień w zamku Książ, pisała sama księżna Daisy (ówczesna żona Jan Henryk XV). „Potem przychodziła jesień, z cudownymi odcieniami złota. Każda ściana i każdy balkon pokryte były liśćmi dzikiego wina: żółtymi, purpurowymi i brązowymi, harmonizującymi z czerwienią zachodzącego słońca i pomarańczową poświatą, jaką rzucało ono na dolinę poniżej. Zamek wyglądał wtedy jak zbudowany ze ścian ognia" - czytamy we fragmencie z jej pamiętnika. 



6. PIENINY - widok z trzech koron na jesienny krajobraz Pienin i przełom Dunajca  jest po prostu magiczny!

7. WARSZAWSKIE ŁAZIENKI KRÓLEWSKIE - nie od dziś wiadomo że to miejsce przyciąga tłumy z całej Polski, Europy czy też innych zakamarków Świata. Tutaj czas się zatrzymał, tutaj można przyjść odpocząć, zrelaksować się. Jesienią wypić rozgrzewającą aromatyczną herbatę czy też kawę w królewskiej scenerii z biegającymi wiewiórkami i spadającymi kolorowymi liśćmi. 


8. GDYNIA ORŁOWO - jesienny widok na najwyższy klif w Polsce, spacer po jego leśnych drogach z widokiem na Bałtyk i dźwiękiem szumu fal robi naprawdę wrażenie!


9. MUZEUM NARODOWE WE WROCŁAWIU - to chyba jeden z najbardziej kolorowych budynków w Polsce, kolorowy bluszcz porastający muzeum wygląda jak malowany. To właśnie jesienią to miejsce przyciąga najwięcej osób do fotografowania. 





Czytaj dalej »

Aromatyczny Sernik Dyniowy na spodzie owsianym

piątek, 4 września 2020

 Sezon Dyniowy uważam za rozpoczęty! 

W sklepach możemy dostrzec już coraz więcej odmian dyń, a co za tym idzie potrawy i desery dyniowe czas zacząć robić. O ich właściwościach nie muszę chyba nikomu wspominać, a co najważniejsze to można ją przyrządzać zarówno na słodko jak i na słono. 
U nas Dynie zaczynają pojawiać się w domu już w sierpniu, chociaż można to śmiało powiedzieć że mamy w sumie je przez cały rok. Uwielbiamy smakować ich przeróżnych odmian. 
A Gdy już zaczyna robić ich się zbyt dużo w domu to zaczynam coś z nich tworzyć, w tym sezonie na pierwszy rzut poszedł sernik dyniowy. Ale nie taki zwykły, bo w zdrowszej wersji z dodatkiem cukru kokosowego, na spodzie owsianym i o bardzo aromatycznym smaku. 






Składniki:

 Na spód :
  • 150 g ciastek owsianych 
  • 1/2 szkl. płatków owsianych 
  • 80 g roztopionego masła 
  • szczypta cynamonu
  • szczypta kardamonu 
  • szczypta imbiru mielonego
  • szczypta gałki muszkatołowej 
Masa Serowa :

  • 1 kg twarogu, przynajmniej dwukrotnie mielonego 
  • 450 g puree z dyni, w moim przypadku była to ugotowana na parze dynia Hokkaido wraz ze skórą, następnie całość  zblenderowałam 
  •  4 jajka z wolnego wybiegu 
  • szczypta soli 
  • 60 g roztopionego masła 
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego 
  • 100 g cukru kokosowego 
  • 1/2 szkl. świeżych daktyli 
  • 2 łyżki mąki ryżowej bądź opakowanie budyniu waniliowego 







Sposób przygotowania :
 
Zaczynamy od spodu. Ciastka wraz z płatkami owsianymi miksujemy, następnie dodajemy przyprawy i roztopione masło. Gotową masę przekładamy do okrągłej formy wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. masę na spód dokładnie przygniatamy do formy aby spód był równy.




Do miski wrzucamy żółtka jaj i cukier, całość ucieramy do powstania jaśniejszej masy. 
W między czasie daktyle zalewamy wrzątkiem aby zmiękły. 
Do ubitych żółtek dodajemy zmielony twaróg, łyżka po łyżce, nadal ubijając. 
Następnie do masy serowej dodajemy puree z dyni, również łyżka po łyżce. 
Namoczone daktyle blenderujemy na gładką masę i dodajemy do masy serowo-dyniowej, następnie dodajemy mąkę ryżową, jogurt i roztopione masło.  
Białka jaj ubijamy na sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli. 
Ubite białka dodajemy do masy serowo- dyniowej na koniec delikatnie mieszając szpatułką nie mikserem! 
Gotową masę przekładamy na wcześniej przygotowany spód owsiany. 
Sernik pieczemy przez 1 godzinę w 170 C. 




Smacznego! 

Czytaj dalej »

Nasza Bałtycka granica z Rosją /Mierzeja Wiślana - Piaski

czwartek, 13 sierpnia 2020

 W Krynicy Morskiej nigdy nie byłam, dla mnie to kurort jak każdy inny i jakoś nigdy nie interesowała mnie wycieczka w tamte rejony. Ale było pewne miejsce które właśnie w rejonie Krynicy Morskiej bardzo mnie zainteresowało i koniecznie chciałam je zobaczyć. 




Piaski -  bo właśnie o to miejsce w Krynicy Morskiej mi chodzi, to tutaj znajduję się nasza morska granica z Rosją a dokładniej z Obwodem Kaliningradzkim. Co mnie najbardziej zaintrygowało to to że plaża po stronie Rosyjskiej jest kompletnie nie uczęszczana, nie ma tam ani jednego śladu. Wręcz przeciwnie jest po prostu chroniona, oznakowana i monitorowana a wstęp jest zakazany. A jak wiadomo zakazany owoc smakuję najlepiej. 


Do Krynicy Morskiej wybraliśmy się z Elbląga, akurat tam byliśmy tego dnia na wycieczce a że stamtąd mieliśmy bliżej więc po prostu skorzystaliśmy :) O atrakcjach jakie możecie zobaczyć w Elblągu również wam pisałam w poprzednich postach, ale powróćmy teraz w Piaski...


Na  Mierzei Wiślanej bo tutaj znajduję się dokładnie owa granica Polski z Obwodem Kaliningradzkim, i aby ją zobaczyć trzeba trochę przespacerować, a dokładniej lekko ponad 4 km. 

Dlaczego ona jest taka wyjątkowa i warto wybrać się w to miejsce ?


A dlatego że tak na prawdę  ta granica Polsko- Rosyjska na Mierzei Wiślanej jest jedną z najbardziej niezwykłych granic w całej Europie, tutaj kończy się Unia Europejska, a linia podziału przebiega przez wąską mierzeję.

A tak na prawdę granicę z Obwodem Kaliningradzkim lepiej oglądać z daleka gdyż za jej przekroczenie grożą całkiem spore kary i to nie tylko finansowe. 

W poprzek plaży oraz kilkanaście metrów w głąb wody stoi płot, który zanurza się w wodzie, potem biegnie przez plażę, by po krótkim podejściu pod górę schować się w lesie.

Rozpoczyna on strefę zamkniętą, która jest zwiastunem znajdującej się 400 metrów dalej granicy obu państw.


Plaża po stronie Polskiej jest piękna, czysta i na prawdę mało uczęszczana, dlatego warto tutaj wybrać się chociaż na krótki odpoczynek nad morzem z dala od rzeszy turystów. 










Jak dostać się pod granicę ?

Oczywiście samochodem będzie nam najwygodniej.

Musimy dostać się do parkingu w Nowej Karczmie.

My zaparkowaliśmy tuż obok Kościoła pw. Matki Bożej Gwiazdy Morza. Parking jest płatny, dlatego warto przygotować sobie wcześniej drobne i zapłacić z góry za 3h.

Ruszyliśmy w stronę ul. Bursztynowej.

Zaczynamy własnie 4 km spacer. Możemy wybrać tak na prawdę 2 opcję, my znaleźliśmy też tą 3 ale najmniej komfortową i w lecie niestety pełną kleszczy :D

Do granicy możemy udać się brzegiem morza ( wejściem nr 6 ), bądź drogą rowerową która tam prowadzi, jest też ścieżka w środku lasku, którą znaleźliśmy w mapie Google i właśnie ona poprowadziła nas do granicy w pierwszą stronę, w drugą stronę zaś wróciliśmy trochę brzegiem morza i resztę drogą rowerową, która jest najbardziej komfortową drogą prowadzącą do owej granicy. 



Sam spacer jest fenomenalny i w pięknych okolicznościach przyrody, na początku plaży możemy spotkać kilku turystów ale im bliżej granicy tym ich jest coraz to mniej. 

Tuż przy końcu mamy dosłownie samotną wędrówkę i to bez znaczenia którą trasę wybierzemy. Dla każdego mieszczucha nie ma nic fajniejszego na świecie jak totalne odludzie, szum morza, woda, las, śpiew ptaków i jak sprzyja pogoda to słońce.  Wędrówka trwa mniej więcej ok 40-60 min. 

Wybierając drogę rowerową dotrzemy nią wprost  do stojącego szlabanu i znaku zakazującego dalszej wędrówki na wschód. 

My wybierając się szlakiem leśnym, mijaliśmy po drodze starą latarnię morską, kilka samochodów Straży Granicznej i wielki radar.




Po drugiej stronie czeka nas wiele kamer i punktów obserwacyjnych, jeden z nich możemy dostrzec z plaży. Nielegalne przekroczenie granicy na pewno nie umknie czujnemu oku Straży Granicznej, która kręci się w okolicy i trzeba pamiętać o tym iż przekroczenie granicy może skutkować nawet więzieniem. 

Dodatkową atrakcją jaką sobie zapewniliśmy, był transport promem samochodowym, który skrócił nam czas powrotu z Krynicy Morskiej do Gdańska a dokładniej w kierunku Wysyp Sobieszewskiej.



Przeprawa promowa czynna jest od końca kwietnia do połowy pażdziernika. Stanowi alternatyny wjazd na Wyspę Sobieszewską od strony Mierzei Wiślanej i naprawdę znacznie skraca drogę.

Prom kursuję codziennie w godz. od 7:00 - 21:00 co 30 min, a przypadku dużego natężenia ruchu pracuję w ruchu ciągłym.

Czas płynięcia to zaledwie 5 min. 

Koszt :

Cennik przewozu osób i samochodów 2020:
- samochód osobowy do 3,5 t* - 20 zł
- samochód dostawczy* - 30 zł
- kamper / bus (do 19 osób)* - 30 zł
- traktor* - 30 zł
- autokar* - 200 zł
- samochód ciężarowy* - 150 zł
- przyczepa samochodowa mała - 20 zł
- przyczepa mieszkalna - 20 zł
- przyczepa ciężarowa - 100 zł
- przyczepa traktorowa - 50 zł
- motocykl plus motocykliści - 8 zł
- rower z rowerzystą - 5 zł
- pieszy (bez pojazdu) - 4 zł
*pasażerowie wliczeni w cenę

Oczywiście cennik dla miejscowych jest trochę inny.

Samo przepłynięcie stanowi atrakcję turystyczną.

W razie jakichkolwiek pytań można dzwonić pod infolinie :

Infolinia (codziennie 6:00 - 22:00): tel. 503 466 636

Adres przeprawy promowej: ul. Boguckiego 127, 80-690 Gdańsk-Świbno.

Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia